Kategorie
Wał Atlantycki

Wissant I

Wał Atlantycki  –  Atlantic Wall
Francja
Plaża południowa
Sierpień 2004 r.
Widok z deptaku Wissant.

Po przejściu nabrzeżnym deptakiem na drugą stronę miejscowości,
ujrzałem dość ciekawy widok. Ta obetonowana promenada kończy się kamienną zaporą przed pochłaniającym brzeg morzem.

Podmyte bunkry.

Morze w tym miejscu podmyło dość daleko brzeg i znajdujące się tu
umocnienia stoją dziś w wodzie.

Wysadzony blockhaus.

Działanie wody i ludzi zrobiło już swoje. Bunkry są w różnym stanie.

Poskładane bloki betonu.

Dziś na tych olbrzymich betonowych blokach bawią się dzieci

Rozpołowiony bunkier.

Tu było wejście, jednak to saperzy a nie morze dokonali tego spustoszenia.

Drut kolczasty.

Na skarpie wydmy zauważyłem wystającą z piasku wiązkę drutu kolczastego, zapewne po chodząca z jeszcze z zasieków.

Schron.

Z wysokiej wydmy stoczyły się dwa schrony, z czego pierwszy był już podniszczony wybuchem.

Wyjście awaryjne.

Nawet nie próbowałem tam wchodzić. W środku była totalna demolka.

Widok z drugiej strony.

Jak widać całe wejście jest zagruzowane.

Przechylony schron.

Z drugim schronem było już lepiej, jego bryła zachowała się w całości.

Wystająca rura.

Z piasku skarpy obok schrony widoczna jest wystająca stalowa rura,
doprowadzająca zapewne wodę.

Kolejny blockhaus.

Mijam po drodze dobrze zachowany blockhaus.

Kolejny bunkier.

Przede mną duży bunkier oblegany ciągle przez turystów.

Wejścia jak na piramidę.

Okazuje się że to niezła forteca. Schron amunicyjny na dole i
stanowisko działa na górze. Nad drzwiami widoczne ślady kul.

Wejście do magazynu amunicji.

Do środka nie wchodziłem, szalały tam morskie fale.

Stanowisko działa.

Na górze znajdowało się raczej działo niewielkiego kalibru.
W koło znajdują się wnęki amunicyjne.

Zatopione fortyfikacje.

Z tego dobrze usytuowanego stanowiska dobrze widać wystające
z morza w różnych miejscach, betonowe fragmenty trudnych do rozpoznania
dziś umocnień.

Wejścia.

W drodze powrotnej postępujący odpływ umożliwił mi podejście
do tego całego bunkra.

Wejście.

I znowu za wysokie progi na moje nogi. Od puściłem sobie ten wypełniony wodą bunkier. Obok wejścia jest drugie na górę do stanowiska obserwacyjnego.

Stanowisko.

Wejścia broni stanowisko z płytą pancerną w środku.

Mały bunkier.

Na koniec ustępujące morze pozwoliło mi podejść do małego mocno
rozwalonego bunkra.

Ocalałe drzwi.

Jak się okazało zawalony strop przygniótł stalowe drzwi wejściowe.
I tkwią one tam do dziś.

Widok na Wissant.

Na koniec jeszcze fotka z widokiem na ten nietypowy kompleks bunkrów i domy Wissant. W oddali widoczny jest przyczółek Cap-Blanc-Nez.

Dalej:
Wissant północ.


27.12.04.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *