Kategorie
Linia Odry

Laski – Chobienia

Czerwiec 2003 r.

Kontynuacja trasy Ciechłowice-Lasków.
Odra w kierunku Lasków.

Po przebyciu najtrudniejszego jak do tej pory odcinka, wyszedłem
na uregulowany brzeg Odry, gdzie pojawiła się droga. Podążyłem brzegiem w kierunku Laskowa, ale nic tam nie znalazłem. Do tarłem do końca brzegu i zawróciłem, kiedy zobaczyłem zatokę z zabudowaniami wioski, których gospodarstwa schodziły do samej wody.

Dwa wejścia.

Mijając Lasków wyjechałem na drogę asfaltową biegnącą do widocznej już Chobieni. Zaraz za wsią skręciłem nad zalesiony brzeg rzeki i do tarłem do kolejnego bunkra.

Nie obsypana ściana.

Jest to duży bunkier bojowy z dwoma wejściami i jednym stanowiskiem. Strop bunkra wpadł do środka, ale boczna jego ściana jest odsłonięta do fundamentu. Odnosi się wrażenie że nie został on w pełni dokończony.

Stanowisko bojowe.

Chodząc w koło tego ciekawego bunkra, odnosi się wrażenie jakby wysadzony został stosunkowo nie dawno. Beton na roztrzaskanych ścianach jest tak dobry, że nie widać śladów zwietrzenia.

Bunkier na wale p. powodziowym..

Dalsza droga biegnie już wałem p.powodziowym. Na łuku znajduje się kolejny mały tym razem bunkier. Skierowany został w kierunku Laskowa.

Bunkier na wale p.pow.

Bunkier ten posiada stosunkowo duży schron. Zachowały się widoczne na zdjęciu belki stropowe na odrzuconym stropie.

Schron na wale p. powodziowym.

Jadąc dalej wałem po dwustu metrach jest kolejny obiekt. Tym razem zbudowano tu średniej wielkości schron z dwoma wejściami.
Wywrócony strop zachował się do dziś z belkami stropowymi.

Port w Chobieni.

Dalej wał zaczyna oddalać się od rzeki, więc zmuszony byłem opuścić tą wygodną drogę i dalej poruszać się przez wysokie trawy.
Pojawiła się wysoka skarpa z płotem jakiś podmiejskich ośrodków.
W końcu dość niespodziewanie doszedłem do portu w Chobieni.
Port to może z byt duże określenie, jest to okrągła zatoka
z kanałem dopływowym zdolna pomieścić kilka nie dużych jednostek.

Schron nad portem.

Wdrapałem się na skarpę przy kanale portowym i stwierdziłem obecność małego schronu, mocno zniszczonego i zasypanego śmieciami.

Chobienia od południa.

W porcie zakończyłem tą wycieczkę. Nawiasem mówiąc
to nic nie wiedziałem o jego istnieniu. Obejście portu wymagało
zawrócenia i zrobienia dużego koła. Brzeg Odry w samej Chobieni jeszcze nie sprawdziłem. Miałem wiadomości o istnieniu tam bunkrów. Innego dnia podjąłem próbę przejścia brzegiem od promu w kierunku południowym, ale beż rezultatów. Doszedłem do kościoła i nic, straszny gąszcz na skarpie. Obawiam się, że mogłem coś przeoczyć.

Plan trasy.

Po do tarciu na asfalt pod Laskowem, pojechałem prosto przez las prawie do samych Ciechłowic. Od Ciechłowic do portu przejechałem, a raczej przebrnąłem wzdłuż Odry około
11 km. Natomiast droga powrotna to 6 km dobrej drogi.

Dalej:
Ciechlowice-Laski

22.01.2004

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *