Venlo-lotnisko
Pozostałości hangarów z
drugiej wojny światowej.
Sierpień 2003 r.
W trakcie poszukiwań informacji na temat Wału Zachodniego, odnalazłem ciekawe miejsce na pograniczu Niemiecko-Holenderskim.
Po stronie Holenderskim znajduje się lotnisko, na to miast po stronie Niemieckiej znajdowały się w czasie wojny hangary ukryte na dużym leśnym terenie.
Dziś wszystkie hangary leżą w gruzach po bombardowaniach z 1944 roku. Bardzo trudno było odszukać resztki ścian tych liczny tu kiedyś budowli.
Dziś przez ten kompleks leśny prowadzą tylko rowerowe ścieżki,
którymi przemieszczają się turyści obu krajów. Licznie korzystających z uroków okolicznych jezior. Tylko w kilku miejscach umieszczono tablice informujące o tym co się tu znajdowało, ale i tak wszystko kończy się ostrzeżeniami o grożących w lesie ruinach. Jednym słowem zero zainteresowania historią.
Objechałem kilka kwartałów lasu, ale właściwie to za wiele nie znalazłem, raptem kilka ścian dobrze już zarośniętych i wchłoniętych przez las. Miałem zresztą za mało czasu, żeby poszukać dokładniej.
Po Holenderskiej stronie na lotnisku latały właśnie szybowce wyciągane przez wyciągarkę. Lotniska nie byłem w stanie objechać, teren był zbyt duży.
Po holenderskiej stronie drogi były tu już betonowe, a przy jednej stał cały hangar. Nosił on wyraźne ślady odbudowy po zniszczeniach wojennych, gdyż na ścianie szczytowej widoczny był ślad po stary wyższym obrysie dachu. Gdzieś wsiąkły mi dwa zdjęcia z tym odbudowanym hangarem.
Zamieszczam też mapę, która mnie tu zaprowadziła. Czarne kwadraty to zniszczone hangary, natomiast okrągłe kółka to bunkry Wału Zachodniego, z zaporami na drogach w miejscach iksów.
Dalej:
TRIER-MOZELA
03.09.04.