Lato 2000/02
Oraz 2010 i 2013
Odcinek ten był pierwszym, który penetrowałem. Byłem tu pierwszy raz w 2000 roku i w roku następnym, by 2002 przejść cały do ujścia Kaczawy. Opis trasy rozpocznę od mostu nawiązując do poprzednich wypraw.
W 2013 roku udało mi się uzupełnić brakujące zdjęcia, dzięki uprzejmości Pawła Niewiadomskiego.
Bunkier 125.
Pierwszym od mostu bunkrem jest niewielki obiekt pomieszczeniem bojowym i korytarzem. Ten projekt obiektów fortyfikacyjnych jest dominujący na tym odcinku.
Jak widać na zdjęciach wybuch naruszył konstrukcje bunkra, ale nie zniszczył całkowicie.
Galeria zdjęć.
|
|
Bunkier 126.
W kolejnym bunkrze strop z nad izby bojowej leży wywrócony w jej wnętrzu.
Bunkier skierowany jest na most do Lubiąża.
Galeria zdjęć.
|
|
W pobliżu płynie sobie mała rzeczka Cicha Woda, która na jakiś czas odcina nas od lądu.
Bunkier 127.
Bunkier 127 to obiekt dwustanowiskowy. Pierwszy przedział bojowy widoczny na zdjęciu pozbawiony jest stropu.
Drugie stanowisko bojowe zachowało się w całości.
Galeria zdjęć.
|
Bunkier 128.
Galeria zdjęć.
|
Po drodze mijamy widoczny na drugim brzegu Odry,
Kościół Św. Wincentego
Bunkier 129.
Bunkier skierowany jest na byłą przeprawę promową.
Posiada schodzące w dół wejście w betonowym korycie, dziś zasypane liśćmi. Nie posiada natomiast stropu, który gdzieś wywiało.
Galeria zdjęć.
|
Po pewnym czasie przecinamy brukowaną drogę, która kiedyś prowadziła do przeprawy promowej.
Dziś nie ma śladu po przyczółkach promowych w tym miejscu.
Po przejściu przez brukowaną drogę, doszedłem do ujścia Cichej Wody, którą przeszedłem dość łatwo nad brzegiem Odry po pozostawionej tu przez wędkarzy desce. W razie czego w pobliżu jest mostek na brukowanej drodze.
Bunkier 130.
Po kolejnych 300 metrach byłem już przy kolejnym bunkrze bojowym, tym razem kompletnie zarośniętym pokrzywami. Jedno co tu zostało to fragmenty ościeżnic w przejściach bunkra. Ustawiony pod prąd rzeki bronił przeprawy promowej.
Galeria zdjęć.
|
Bunkier 131.
Bunkier 131 zachował się w całości.
Kiedy byłem tu pierwszy raz bunkier wypełniony był po brzegi wodą, jeszcze po powodzi w 97 roku. Było tu pozostawione plastikowe wiaderko po jakiś bunkrowcach, którzy czynili próby pompowania. W następnym roku w bunkrze wody było już tylko po kostki, można było wejść do środka.
Doszedłem sucho tylko do środkowych drzwi, oczywiście nie miałem latarki, a w środku ciemnica. Zrobiłem zdjęcie po omacku i wyszło. W środku wilgoć i zardzewiały strop, ale skąd się wziął ten promyk światła w szczelinie obserwacyjnej to nie wiem.
Galeria zdjęć.
|
Posuwając się dalej przez roślinną dżungle, dotarłem do Kanału Rogowskiego. Jest to rów średniej wielkości wypełniony wodą.
Trudny jednak do pokonania z rowerem, i co miałem robić zabawiłem się w cyrkowca i z rowerem na ramieniu przeszedłem po przerzuconym pniu na drugą stronę.
Bunkier 132.
Tylko przy tym bunkrze zbudowano maskę osłaniającą od strony rzeki.
Przednia bojowa ściana jest w idealnym stanie, ma się wrażenie jak by dopiero co ukończono budowę bunkra. Betonowa osłona płyty pancernej jest nad Odrą rzadkością.
W środku zastosowano blachę falistą do wzmocnienia stropu.
A poza tym co tu wiele mówić jest to całkiem inna konstrukcja bunkra.
Bunkier ten podobnie jak poprzedni też pełny był wody.
Od wejścia wchodzi się od razu do jednego pomieszczenia.
Dalej przez dwa kilometry, aż do ujścia Kaczawy nic już nie znalazłem. Teren ten porasta rzadki las w , którym nic ciekawego nie było. Dopiero sprawę wyjaśnił mi kolega znający tę okolice.
Okazuje się, że koryto rzeki przebiegało w całkiem innym miejscu, bardziej w głąb lądu.
Według planów niemieckich na długim odcinku od bunkra 132 do ujścia Kaczawy, nie rozmieszczono żadnych fortyfikacji.
Trasę zakończyłem u ujścia Kaczawy do Odry.Nigdy nie zrobiłem jej w całości jednego dnia tylko etapami zaczynając raz od mostu raz od ujścia.
01.03.2004
25.10.2013.