Kombinat DAG Alfred Nobel Krzystkowice
Naumburg am Bober
Październik 2006 r.
Marzec 2009 r.
W ruinach fabryki miałem okazje być już dwa razy, ale i tak nie widziałem jeszcze wszystkiego.
Najbardziej okazała jest elektrociepłownia z rampami taśmociągów, zsypami węgla, komorami nieistniejących już pieców i dwoma kominami.
Narożnik hali pieców został wysadzony w celu łatwiejszego demontażu maszyn i urządzeń.
Bliźniacze pochylnie taśmociągów zakończone zsypami.
Przejście przez ściany składowiska węgla, jest wysadzonym skrótem do bocznicy kolejowej, gdzie suwnicą załadowano maszyny elektrociepłowni. Wprawny obserwator zauważy, że otwory nie są równe. Większy jest pod maszyny, a drugi mniejszy od strony torowiska dla ludzi.
Sama suwnica musiała być ciekawą konstrukcją opartą na słupach przy torowisku i ścianie składowiska, gdzie wychylony wysięgnik mógł rozładowywać wagony.
Duża ilość napotkanych hal produkcyjnych, z czasem przytłacza swoją różnorodnością. W większości są to budynki dwukondygnacyjne, o trudnym dziś do ustalenia zastosowaniu.
Ten akurat obiekt był wykafelkowany w całości, a podłoga oddzielona dylatacją pomiędzy fundamentami maszyn, a budynkiem.
Oczyszczalnia ścieków to duży podwójny zespół zbiorników, ukrytych w zagłębieniu terenu. Na uwagę zasługuje tu różny kolor wody w poszczególnych zbiornikach.
Most kolejowy który przechodzi nad kanałem oczyszczalni, jest pozostałością po torowiskach jakie przebiegały w tym terenie, po których nie ma już dziś śladów.
Betonowe zbiorniki to właściwie osobny temat. Trudno jest dziś racjonalnie wytłumaczyć ich przeznaczenie. Bardzo solidne ściany zewnętrzne musiały wytrzymać napór osłaniającej jej ziemi, ale chroniły też zawartość zbiornika. Zbiorniki są otwarte na górze, gdzie są ślady zamocowań siatki maskującej, więc nie służyły do przechowywania płynów, czy materiałów stałych, ze względu na warunki atmosferyczne. Poza tym wejście jakie znajduje się na dole
zbiornika jest wąskie i nie wykazuje jakiś szczególnych cech szczelności.
Mogły tu się znajdować instalacje do produkcji materiałów wybuchowych, może nawet nitro gliceryny. W tym celu pozostawiony był otwór w dachu dla bezpiecznego skierowania strumienia ewentualnego wybuchu. Obserwowałem w tym kierunku ściany zbiorników i nie dopatrzyłem się żadnych śladów eksplozji. Czyżby Niemcy robili to tak fachowo i bezpiecznie, że nie było żadnego wypadku.
Trzecie spostrzeżenie to ma się wrażenie, że inwestycja budowy zbiorników nie została w pełni dokończona. Większości brakuje pełnego obwałowania ziemnego, a jeden praktycznie stoi goły z odsuniętą ziemią z wykopu po bokach. Brak jest betonowych dróg. Może nie wszystkie zdążyły podjąć produkcje.
Galeria zdjęć
|
|
Lokalizacja – Mapa
Nowogród Bobrzański
03.06.2007.
28.04.2008.
22.03.2009.